PROJEKT WARSAW NO. 9 | Pokój dzienny z aneksem kuchennym i jadalnią
Te trzy funkcje udało się z powodzeniem zmieścić na 17 m2.
A żeby było zabawniej, to kuchnia ma nawet wyspę ;) Oczywiście nie taką wielką, typową wyspę, a jedynie długi kontuar, ale są przy nim miejsca siedzące, dwa hokery. Co czyni tę przestrzeń bardzo funkcjonalną.
Tak wyglada układ tego 35 metrowego mieszkania:
W strefie telewizyjnej brakowało jeszcze komody, na której miał stanąć telewizor, dlatego na potrzeby sesji stanęła tu atrapa kominka z Mint Grey. Półki po lewej mają na celu ukrycie mało estetycznych, niemożliwych do zdemontowania nawiewników. Pod nimi znajduje się grzejnik, którego postanowiłam nie ukrywać, nie zasłaniać, a jedynie wymienić na zupełnie płaski, żeby mniej rzucał się w oczy.
Mocnym akcentem w salonie jest pomarańczowy fotel. Jest zgrabny, zajmuje mało miejsca, ale bardzo wygodny. Może pełnić rolę podnóżka w trakcie oglądania telewizji. Choć sama sofa daje też wiele możliwości - to rozkłady futon, może być sofą, leżanką lub pełnowymiarowym, wygodnym łóżkiem.
Po prawej stronie zmieścił się nieduży okrągły stół z trzema krzesłami i wysoka szafka - w tak małej przestrzeni jej funkcja przechowywania będzie nieprzeceniona, a do tego wygląda obłędnie w tym miejscu.
Istotną rolę odgrywa też dekoracyjny grzejnik - świetnie się tu wpasował i stanowi część kompozycji. Oczywiście pierwotnie wisiał w tym miejscu typowy “deweloperski” grzejnik.
Cała przestrzeń jadalni jest podkreślona ramką ze sztukaterii, a po prawej stronie, już w korytarzu zawisły duże ramy z szerokim passe-partout. Niestety przed sesją nie dotarły grafiki, ale już widać, jak fajnie tam wyglądają - ich przeskalowany rozmiar powoduje, ze całe wnętrze wydaje się większe i wąskie przejście (niespełna 90 cm szerokości) tak nie razi.
Sofa stoi na tle kontuaru oddzielającego salon od kuchni. Obudowany jest płytkami z tej samej serii co płytki w łazience, tylko tutaj w grafitowym kolorze. I te same zastosowane są nad blatem w kuchni, ale tu w odcieniu imitującym jasny kamień, czyli dokładnie te same co w łazience.
Nad wyspą zawisły dwie nietypowe lampy, które pełnią funkcję praktycznych półek. Zatem w tak małej kuchni mamy dodatkowy, długi blat i jeszcze długą półkę na przechowywanie podręcznych akcesoriów - przyznacie, ze praktyczne? :)
Po drugiej stronie kontuaru jest miejsce na dwa hokery oraz niewielką szafkę z trzema szufladami.
Kuchnia jest naprawdę niewielka, zatem zastosowałam w niej mniejsze sprzęty - piekarnik, płyta indukcyjna, zmywarka i zlew - wszystkie przystosowane do szafek o wymiarze 45 cm. Płyta ma trzy palniki zamiast czterech - uważam, że to idealne rozwiazanie, gdy brakuje blatu. Piekarnik też może być mniejszy, nie trzeba zawsze wstawiać typowej 60-tki. Oczywistym jest, że w małej kawalerce gotuje się mniej i głównie dla siebie, a nie dla całej rodziny - takie mniejsze sprzęty sprawdzą się idealnie!
Cała stolarka była robiona przez stolarza wg indywidualnego projektu. Zastosowaliśmy tutaj blaty z laminatu, których nie lubię, ale wyjątkowo się bronią w tym wypadku. Za to uwielbiam te maleńkie uchwyty! Pięknie wyglądają z delikatnym wzorem frontów.
A Wam co się najbardziej podoba w tym projekcie?
Zdjęcia: @fototekafotography & @homecreations_pl