HOME CREATIONS

View Original

MY AMERICAN DREAM | Najpiękniejsze Werandy

See this content in the original post

Rzuciłam mimochodem, że do końca roku rozprawię się z cyklem MY AMERICAN DREAM. I co? I do końca roku jeden dzień został, więc muszę zarwać noc, by nie okazało się, ze rzucam słowa na wiatr ;) Ale ten czas zasuwa, niesłychane…

Dziś będzie prawdziwy American Dream, bo werandy w stylu amerykańskim w Europie póki co pozostają jedynie w sferze marzeń. Nie widziałam, i nie wyobrażam sobie, by jakiś Europejczyk zdecydował się na takie szaleństwo, a już na pewno nie Polak. To marnotrawstwo cennej przestrzeni – taka weranda to jak dodatkowy salon, tylko poza domem, marnotrawstwo pieniędzy (j.w. – bo taka weranda nie kosztuje mniej niż salon;)). Ale przede wszystkim, nie wyobrażam sobie Polaka korzystającego z takiej werandy, biorąc pod uwagę nasze realia, gdzie odległość od furki do drzwi wejściowych wynosi średnio 5 m. Z założenia, oprócz tego, że bardzo ozdobna i reprezentacyjna, weranda jest miejscem wypoczynkowym. Nie wyobrażam sobie wypoczynku w tych warunkach, na oczach przypadkowego przechodnia i sąsiada. Oj nie.

Zatem nie wychodząc poza sferę marzeń, pozachwycajmy się wspólnie tym widokiem… Widokiem pięknych, komfortowych salonów pod chmurką… A nie, nie, pomyłka – zawsze pod dachem! Ale jednak na świeżym powietrzu ;) Zaczynamy:

See this content in the original post

Zauważmy, że werandy takie można z powodzeniem zastosować z tyłu domu. Wówczas problem ze wścibskim sąsiadem i krępującym relaksem tuż przy samej furtce odpada. Pozostaje kwestia ceny – cóż, jednak zwykły, naziemny, niezadaszony taras wyjdzie taniej ;)

Bo o takiej werandzie nie można myśleć jak o tarasie, tylko jak o kolejnym pokoju. Tym najważniejszym w lecie, gdzie cała rodzina zbiera się na partyjkę Scrable przy szklance schłodzonej lemoniady, gdzie wieczorami, pod ciepłym pledem, można zapaść się w wygodnej kanapie z ciekawą książką w ręku, a w tle cykady…

:::

Widzicie to? Czujecie? Ja się rozmarzyłam…

I chyba tylko marzenia i nieograniczone fundusze mogą doprowadzić do tego, że ktoś, takim nakładem sił i środków zrobi sobie werandę przed domem. Bo to trzeba naprawdę chcieć. I móc – inaczej nie ma sensu, nie warte to zachodu.

Marzenia mam, czuję to, pozostaje zebrać fundusze na nowy dom. Dom z werandą ;)

:::

To ostatni post z zaplanowanego cyklu, więc pora na podsumowanie :) Oto 9 jego pozostałych tematów (a właściwie 10, bo Wzory i Kolory rozbiłam na dwa odrębne):

Wiem, że chcecie bym kontynuowała cykl i na pewno tak będzie. Jeszcze nie wiem w jakiej formie, czy pod tą samą nazwą, czy pojawi się coś nowego, ale tematów do omówienia jest mnóstwo: piękne amerykańskie sypialnie, oszałamiające kuchnie, ławki pod oknami…

Za to jestem ciekawa, czy któryś z poruszonych wyżej tematów chcielibyście jeszcze raz omówić, bardziej zgłębić, rozwinąć? Koniecznie dajcie znać :)

Tymczasem już dziś składam Wam życzenia Szczęśliwego Nowego Roku.

Niech będzie jeszcze lepszy, obfitujący w radosne chwile i przełomowe momenty.

Niech będzie wyjątkowy :* :* :*

See this content in the original post

Do Siego Roku ;)

See this content in the original post

Źródło zdjęć: pinterest.com | houzz.com